tag:blogger.com,1999:blog-73578020224860463392024-02-19T01:03:36.463-08:001. Szczep LegionowskiTsugurihttp://www.blogger.com/profile/06489928569637409250noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-7357802022486046339.post-21686825162276606952012-07-31T04:56:00.002-07:002012-07-31T04:58:26.057-07:00Obóz, obóz, i po obozie...Po całym roku pracy nadszedł czas na pierwszy obóz 1. Drużyny Legionowskiej! Od 10 do 24 lipca obozowaliśmy w lesie niedaleko miejscowości Płaska pod Augustowem. Zabawy w klimatach Asteriksa i Obeliksa było co nie miara! Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z obozu!<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/114352446032537982232/ObozPAska2012" target="_blank">Zdjęcia</a>Tsugurihttp://www.blogger.com/profile/06489928569637409250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7357802022486046339.post-67063691733055814172012-02-19T14:32:00.000-08:002012-02-19T14:32:51.035-08:00Dzień Modlitw za Skautów EuropyDrodzy Rodzice wilczków, harcerek, harcerzy, przewodniczek i wędrowników,<br /><br />Chcielibyśmy z całego serca zaprosić Państwa wraz z rodzinami do udziału w<br />corocznym Dniu Modlitw za Skautów Europy, który odbędzie się w Wielgolesie k. Mińska Mazowieckiego 24 marca (sobota) 2012 r. w wigilię uroczystości Zwiastowania Pańskiego.<br /><br />Na początku pragniemy podziękować, że są Państwo cały czas z nami, poprzez udział swoich dzieci w skautingu. Zaufanie rodziców dodaje skrzydeł naszym szefowym i szefom. Rozpiera nas duma, że mamy tak wspaniałe dzieci, Państwa dzieci, w jednostkach Skautów Europy: gromadach, drużynach, ogniskach i kręgach. To one budują razem z nami ten fascynujący świat młodzieńczej przygody i wzrastania w ideałach. Równie mocno cieszymy się z nowych rodzin, które wstępują do skautingu.<br /><br />Bardzo liczymy na spotkanie z Państwem podczas niniejszego dużego wydarzenia Skautów Europy działających na terenie Diecezji Warszawsko-Praskiej. W 2011 r. na analogicznym, ale ogólnowarszawskim Dniu Modlitw w Górze Kalwarii było nas w sumie ponad 730 osób. Tak duża liczba przerosła nasze oczekiwania. Tym razem organizujemy dwa równoległe spotkania: jedno dla skautów z warszawskiej diecezji na prawym brzegu Wisły, a drugie na lewym.<br /><br />Jako miejsce naszego święta wybraliśmy Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Wielgolesie. Idealnie pasuje ono do skautowych potrzeb. W programie czekają na Państwa: uroczysta liturgia i modlitwa, chór skautowy, warsztaty dla rodziców, wspólne gotowanie zastępów z rodzicami w lesie na ogniu, występ artystyczny i śpiewy. Szczegóły organizacyjne, dotyczące między innymi transportu autokarami, prześlemy wkrótce. Już teraz uprzejmie prosimy o zarezerwowanie tego terminu.<br /><br />Na koniec chcielibyśmy podzielić się radosną nowiną, że jest nas coraz więcej! Wedle tegorocznego spisu powszechnego Skauci Europy z Diecezji Warszawsko- Praskiej liczą 170 harcerek i 170 harcerzy - osób, które wpłaciły składki roczne.<br /><br />Z wyrazami szacunku,<br /><br />Magdalena Gzik<br />hufcowa warszawska<br />(hufiec 4. Warszawski)<br /><br />Błażej Marzoch<br />hufcowy warszawski<br />(hufiec 3. Warszawski)Tsugurihttp://www.blogger.com/profile/06489928569637409250noreply@blogger.com0802, 05-334, Polska52.031442 21.73237851.875043 21.416521 52.187841 22.048235000000002tag:blogger.com,1999:blog-7357802022486046339.post-28065360176506504992011-12-13T08:45:00.000-08:002012-02-19T13:29:07.732-08:00W zdrowym ciele, zdrowy duch<span class="Apple-style-span"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dnia 10 grudnia 2011 r. (sobota), zostało zorganizowane wspólne wyjście na basen skautów z 1. Drużyny Legionowskiej.</span><br />
<div>
<span class="Apple-style-span"><br /></span></div>
<div>
<span class="Apple-style-span"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Spotkaliśmy się przed pływalnia "Delfin" o godzinie 17:45. Zapłaciliśmy za wejście<br />(niewiele - 6zł/45 min - uczeń) i udaliśmy się do szatni. Na basenie nie było tłoku, mieliśmy dla siebie dużo miejsca. Można było skakać do wody, nurkować, ścigac się. Część z nas uznała za odpowiednie by nauczyć pływać niektórych kolegów. Miło spędziliśmy ten czas. Postanowiliśmy, że będziemy organizować takie wyjścia, co tydzień. Osobiście serdecznie zapraszam.</span></div>
<div>
<span class="Apple-style-span"><br /></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="Apple-style-span">Andrzej Paczos</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="Apple-style-span">Tur</span></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>Adrian Rosteckihttp://www.blogger.com/profile/06991265545666181815noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7357802022486046339.post-50199381868550507542011-12-13T08:43:00.000-08:002012-02-19T13:29:01.036-08:00Wielka Gra miejska 2011<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span class="apple-style-span"><span style="color: #222222;"><span class="Apple-style-span">Gra Miejska zaczęła się o godzinie 8.00. Wszyscy wtedy zebraliśmy się na rynku, koło studni. Ponieważ z zastępu Wilk byłem tylko ja zostałem pełniącym obowiązki zastępowego Myszołowa, z którego obecnych było dwóch chłopaków: Piotr i Paweł. Nie byłem z tego zadowolony, więc po rozmowie z drużynowym Adrianem Rosteckim ustaliliśmy, że jeżeli we trzech wygramy grę, to będę walczyć z Piotrem i Pawłem, o to który zastęp (Wilk czy Myszołów) dostanie wstążkę. Następnie Adrian rozdał zastępowym koperty, w których znajdowały się dwie mapy oraz kartka z instrukcjami. Na pierwszej mapie były punkty zaznaczone cyframi od jeden do siedmiu. W tych miejscach trzeba było znaleźć sklepy i z ich nazwy wypisać właściwe litery. Na drugiej mapie były punkty oznaczone literami: G, P, S, Z, E. W tych miejscach czekały na nas zadania do wykonania. <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span class="apple-style-span"><span style="color: #222222;"><span class="Apple-style-span">Postanowiliśmy najpierw udać się do punktów z zadaniami, gdyż te były otwarte tylko w konkretnych godzinach. Po drodze spisaliśmy jeszcze literki z kilku sklepów. Gdy doszliśmy do punktu G, którym okazał się dom Szymona Famulskiego, gdzie był również Adam Winiarczuk, spotkaliśmy się z rozczarowaniem, gdyż nie byli oni jeszcze gotowi. Udaliśmy się zatem do punktu P, czyli domu Pawła Dziekońskiego. Przedstawił się nam jako Tenautomatikus. Powiedział, że jest kowalem z wioski oraz, że Asterix kazał mu zrobić ramkę wyplecioną w środku sznurkiem i poprosił nas o pomoc w tej materii. Dostaliśmy cztery kije oraz sznurek i zabraliśmy się do plecenia. Dostaliśmy 8 punktów na 12 możliwych do zdobycia. W tym czasie do Tenautomatikusa dotarły już pozostałe zastępy, a my wróciliśmy do Szymona i Adama. Naszym zadaniem było zrobienie jajecznicy. Dostaliśmy za nią 10 punktów na 12. Następnym punktem, czyli E, była salka pod Kościołem Matki Bożej Fatimskiej. Czekał tam na nas ksiądz Marek z pytaniami odnośnie Pisma Świętego. Dostaliśmy 10 na 10 punktów. Ponieważ mieliśmy jeszcze trochę czasu, wróciliśmy na rynek do pozostałych punktów oznaczonych cyframi. Znaleźliśmy je szybko i udaliśmy się do punktu S. Tam musieliśmy czekać w kolejce do toru przeszkód. Składał się on z: biegu, przejścia pod sznurkiem, znowu biegu, kicania, rzucania kamieniami do okręgu ze sznurka, podciągnięcia się na żerdce oraz biegu do mety. Tu wypadliśmy trochę gorzej. Potem Adrian razem z zastępowymi podsumowali wyniki poszczególnych zastępów i omówili zasady mającej nastąpić gry.<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span class="apple-style-span"><span class="Apple-style-span"><span style="color: #222222;"> Każdy zastęp musiał pójść w innym kierunku na odległość 600 kroków, tam sznurkiem oznaczyć swoją bazę i umieścić w niej (na ziemi) foliowe torebki, czyli punkty. Ponad to, każdy harcerz otrzymał paczkę chusteczek, czyli 10 bomb. Aby taką bombę zrobić, należało do chusteczki nasypać mąki, a następnie w dowolny sposób zwinąć chusteczkę. Następnie każdy przykleił sobie taśmą klejącą kawałek zwiniętego papieru do lewego rękawa. Aby kogoś zabić należało trafić go dwoma bombami lub zerwać wyżej wspomniany papier z rękawa. Zabita osoba musiała iść do Adriana, aby się odrodzić. Celem gry było zdobycie jak największej liczby torebek foliowych (czyli punktów) z baz przeciwników. Niestety 600 kroków okazało się zbyt dużą odległością i bazy zostały założone w odległości 140, 260 oraz 600 kroków. Walka zaczęła się gdy Adrian zagwizdał. Cóż to była za bitwa! Na początku zastęp Tur został doszczętnie ograbiony z torebek foliowych, jednak później, w wyniku oblężenia oraz rozstrzygającego szturmu na naszą bazę (moją, Piotra i Pawła z Myszołowa) to my straciliśmy cały zapas torebek. Już mieliśmy iść je odzyskać, ale gra się zakończyła. Adrian i zastępowi ponownie podsumowali wyniki, po czym upiekliśmy sobie kiełbaski na ognisku. Były bardzo smaczne, a ogień dawał przyjemne ciepło podczas chłodnego dnia. Gdy skończyliśmy jeść (tylko ja nie skończyłem), odbył się apel, na którym to Adrian ogłosił zwycięski zastęp - Daniel. Wróciliśmy pod kościół i rozeszliśmy się do domów. Było około godziny 14.40. Pomimo iż nie wygraliśmy, byłem bardzo zadowolony. Gra była świetna!</span><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 35.4pt;">
<span class="Apple-style-span" style="color: #222222;"><span class="Apple-style-span">Krzysztof Warzecha </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 35.4pt;">
<span class="Apple-style-span" style="color: #222222;"><span class="Apple-style-span">Wilk</span></span></div>Adrian Rosteckihttp://www.blogger.com/profile/06991265545666181815noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7357802022486046339.post-82045114345217703182011-12-01T05:47:00.001-08:002011-12-04T11:41:06.428-08:00Relacja ze zbiórki zastępu Myszołów - 26.10.'11r.Spotkaliśmy się i wyruszyliśmy do lasu:D. Gościnnie byli u nas Kuba Romankiewicz i Łukasz z zastępu Tur. Po wejściu w las użądziliśmy mały quiz na znajomość postaci z Asterixa I Obelixa . Jako że wietrzna pogoda wyssała z naszych kości resztki ciepła rozpaliliśmy ognisko i co jakiś czas je podniecaliśmy. Potem czekała nas gra i tu wtrącił się Kuba i zaproponował grę swojego autorstwa. Po jej zakończeniu przyszła kolej na małą wielką grę zastępu. opierała się na 3 rundach w których rzymianie mieli zdobyć kupieckie miasto galów. Galowie musieli wytrzymać do przybycia Asterixa. Pierwsza z rund polegała na zdobyciu bramy na podstawie quizu o galach. Wygrali Rzymianie. Druga zdobycie podzamcza polegała na trafieniu do celu (Wygrali Rzymianie). I trzecia ostatnia runda na zdobycie centrum polegała na otwartej walce na czapki. Galowie musieli wytrzymać 15 min. Wygrali! Miasto ocalało, a Galowie nadal mogą handlować z innymi miastami. Na dowód zwycięstwa zostało rozpalone ogromne ognisko, które generowało niezmierną ilość ciepła :). Na koońcu pomyśleliśmy nad okrzykami dla drużyny jeden z nich to taki dość amatorski pomysł "Legionowo pierwszą ma, drożynę na 102"<br />Pomyśleliśmy nad strojami obozowymi. I zagraliśmy w małą wersje bawarskiego traktora. Pomodliliśmy się i rozeszliśmy do domów.<br /><br /><br /> Karol KozyraTsugurihttp://www.blogger.com/profile/06489928569637409250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7357802022486046339.post-20950892275947936142011-11-24T06:15:00.001-08:002011-11-24T06:15:59.892-08:00Relacja ze zbiórki zastępu Tur-19.11.'11r.<br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL">W naszej zbiórce- Tura z legionowa brało
udział 5 osób. Ku rozczarowaniu wszystkich okazało się, że jedna osoba choruje
i nie jest w stanie przyjść na zbiórkę. Ale wszyscy nadal z ochotą i
entuzjazmem odmówiwszy modlitwę przed zbiórką i ruszyliśmy do lasu, gdzie
wspólnie miło spędzamy czas. Po długiej rozgrzewce podzieliliśmy się na dwie
drużyny i zaczęliśmy grę, która polegała na zdjęciu z przeciwnika wszystkich
spinaczy i przejęciu tajnych dokumentów znajdujących się w bazie wroga.
Niestety najciekawszego punktu dnia nie dokończyliśmy ponieważ na samym
początku zbiórki pojawił się tajemniczy mężczyzna w czerwonych rękawiczkach,
który zaczął coś palić. Wówczas w naszej okolicy zaczęło się strasznie dymić i
nieładnie pachnieć więc zmieniliśmy miejsce zbiórki. Gdy już odrobinę się
oddaliliśmy to zagraliśmy chwilę w 3 patyki i przeszliśmy do kolejnego punktu
zbiórki, który zawsze najbardziej podoba się wszystkim- rozpaliliśmy ognisko i
zrobiliśmy tylko herbatę, ponieważ obiadu nie zaplanowaliśmy. Po wypiciu gdy
jeszcze ognisko płonęło, usiedliśmy dookoła niego i omówiliśmy najważniejsze
sprawy naszego zastępu. Następnie liturgista poprowadził apel ewangeliczny i
wspólnie porozmawialiśmy na temat naszej wiary.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL">Kolejnym punktem naszej zbiórki były gry w
zatłoczony tramwaj oraz czarne stopy, które bardzo się wszystkim spodobały. Na
samym końcu zrobiliśmy radę zastępu i rozeszliśmy się do własnych domów <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<br />Tsugurihttp://www.blogger.com/profile/06489928569637409250noreply@blogger.com0